Dzienniki podróży | Ilość zdjęć: 1 | 14.10.2018
Decyzja o zmianie? Jej podjęcie to najtrudniejsza rzecz w życiu. Zawsze pojawi się sto pytań, wątpliwości a przede wszystkim argumentów aby jednak czegoś tam nie zrobić. Aby zostać w swoich ciepłych kapciach. Przyzwyczajeniach, miejscach które znamy i w których czujemy się bezpiecznie. Wstawać rano, i jak co dzień ruszyć w spiralę zadań i obowiązków. Nie twierdzę, że to złe. Tak już ten świat zbudowano. W końcu system i jego bezduszna powtarzalność to coś przed czym nikomu i nigdzie nie da się ukryć.
Ale z drugiej strony…
Może pewnego dnia obudzisz się i powiesz passs. Odłożysz komputer, wyjmiesz z szafy stary plecak i znów zobaczysz to wszystko co zawsze chciałeś zrobić. O czym marzyłeś i co cichuteńko skulone w najdalszym zakamarku twojej głowy, raz na jakiś czas przypomina o twoich marzeniach. Przykrytych kurzem planach i miejscach które chciałeś zobaczyć. Celach do osiągnięcia i szczytach do zdobycia.
I tu właśnie na scenę wchodzi Pani „decyzja”. Musisz ją podjąć. Albo zaczniesz pakować się do drogi albo z ciężkim westchnieniem odłożysz ją na później tłumacząc sam przed sobą. Przecież masz jeszcze tyle spraw do załatwienia, tą decyzję podejmiesz potem. Przecież na marzenia jest jeszcze czas…
Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że my nie chcemy niczego odkładać. Czekać, zastanawiać się. Mówić o tym co kiedyś tam zrobimy. Nasze plecaki są już spakowane.
Już dzisiaj ruszamy w drogę!