Dzienniki podróży | Ilość zdjęć: 1 | 23.01.2019
– tato, tato – Eryk nie przestawał wiercić się na łóżku – a jutro są moje urodziny?
– tak synku, ale proszę nie skacz już po mnie. Idziemy spać, jutro nie wstaniesz.
– tatooo, ale jutro to ja będę rządził, bo są moje urodziny i pozwolę Ci spać cały dzień!
I to się nazywa synowska opieka! Nie dość, że będę mógł sobie pospać to jeszcze być może załapię na kawałek tortu. Ba! Powiem więcej! Skoro to jego dzień to jak nie narozrabiam zabiorą mnie ze sobą na plażę. Uwierzycie? Kiedy to się stało? Przecież chwilę temu, raptem pięć krótkich lat, ten młody człowiek pojawił się na świecie. Zupełnie bezradny i bezbronny. Taka mała istotka z zaciśniętymi piąstkami i układającymi się w dzióbek usteczkami. Pamiętam jak niezdarnie próbował łapać końcówki pieluch. Chwytał co było pod ręką i machając na wszystkie strony rzucał na podłogę. Ciągle uśmiechnięty, patrzył tymi swoimi oczkami podbijając serca ukochanej mamy i babć. Mój syn…
Jakie to było niezwykłe uczucie, spojrzeć na niego i móc to powiedzieć. Dziecko, chłopiec, mężczyzna. Syn, w przyszłości ojciec, a potem pewnie i dziadek. Koło czasu zatoczy krąg otwierając przed nim ścieżkę, którą teraz podążają jego rodzice. Urośnie, dojrzeje, nabierze pewności. Zacznie walczyć o swoje i udowadniać mi, że nie mam racji. Przecież on wie lepiej! Zna się na tym i nie będzie słuchał bo szkoda czasu. Ustawi mnie po drugiej stronie barykady. Po tej, gdzie teraz stoi mój ojciec powtarzający te same, niekończące śpiewki. Słyszę je już od ponad czterdziestu lat i pewnie będę słyszał przez kolejne czterdzieści. Ciekawe kiedy sam zacznę je powtarzać. Obawiam się, że niedługo. Na razie patrzę jak biega, włazi na drzewa, wywija kijkiem i modlę aby nie zrobił sobie krzywdy. Co chwilę łapię się na słowach, które słyszałem od swoich rodziców. „Uważaj”, „odłóż”, „zniszczysz”, „zepsujesz”, „połamiesz”. Ale nawet jeśli zniszczy, zepsuje, połamie, to co z tego? Patrzę jak rośnie, jest szczęśliwy, bezpieczny, beztroski. I niech taki zostanie jak najdłużej…
Sto lat synku :*