cz.26 Trudny wybór

Skarby von Knauffa | Ilość zdjęć: 1 | 25.03.2019

– i co my z nią zrobimy? – zapytał Tata.

Trzymał w rękach  figurkę ze szczerego złota i zastanawiał czy to jawa czy tylko niezwykły sen.

– jak to co! – krzyknął podniecony Eryk – sprzedamy! Wiecie ile to musi być warte? Fooortunę! Za taki skarb będziemy mogli kupić sobie wszystko. I przypominam – dodał podnosząc do góry palec – połowa jest moja

– która połowa? – zapytała kpiąco sistra – może prawa ręka i lewa stopa? A tak w ogóle to co z nią zrobisz? Postawisz sobie na półce.

– a żebyś wiedziała. Postawię tak abyś musiała na nią codziennie patrzyć. A jak już się napatrzysz to ją sprzedam i kupię co mi się spodoba!

– ja też sobie coś kupię! przypominam Ci że druga połowa jest moja!

– a ja wam przypominam – przerwał im ojciec – że jesteśmy tu w piątkę. I nie ma żadnych połów.

– to niesprawiedliwe! – słysząc to Eryk aż zachłysnął się z gniewu – w domu się umawialiśmy a umów trzeba dotrzymywać.

– masz rację, umów trzeba dotrzymywać ale przecież jeszcze nie podjęliśmy decyzji co z nią zrobimy – mówiąc to Olaf spojrzał na Kasię i Durgu, w ich oczach zobaczył takie same wątpliwości jakie miał on sam.

– jak to! – chłopiec nie dawał za wygraną – przecież mnich powiedział wyraźnie, figurka jest nasza.

– powiedział, że mamy zdecydować co z nią zrobić – poprawiła go mama – to duża różnica.

– żadna różnica, możemy ją zabrać albo sprzedać, ale po co nam taka figurka w domu? Z tym, że ją postawię na półkę to żartowałem. Czyli tak czy inaczej ją sprzedamy i podzielimy się kasą.

– możemy ją tu zostawić – wtrącił Durgu.

– zostawić? Chyba zwariowaliście? A po co? Mało mają figurek?

– pamiętasz co mówił Devrat? – zapytała mama – Ulrich przyniósł ją tu w darze.

– to my też im jakąś podarujemy! Już wiem, jak sprzedamy naszą to zamówimy taką samą z plastyku, tylko dwa razy większą! Widzicie, zawsze jest rozwiązanie.

– Synku – Kasia przyciągnęła syna i posadziła na swoim kolanie – myślisz, że to będzie to samo? To tak jakbym dała komuś twoje ukochane autko, które dostałeś od taty, a ten ktoś by je zabrał i w zamian dał ci inne.

– to akurat zły przykład – roześmiał się Olaf – ja by nowe było lepsze sam bym się zamienił. Ale nie o to chodzi.

Podszedł do Oli, podniósł ją na rękach i usiadł koło Kasi i Eryka.

– pewne rzeczy są bezcenne, dają nam dużo więcej niż tylko to że je mamy. Nigdy nie zamieniłbym czasu z Wami na nawet najlepszy samochód. Tak samo jak każdy z was nie zamieniłby nas na nikogo innego. Ta świątynia niesie w sobie dobro dla ludzi. Może von Knauff chciał nam to właśnie pokazać? Zostawił swoją tajemnice w miejscu, w którym największym skarbem jest dobro. Bo czy może być coś ważniejszego od pomocy drugiemu? Może czasami nie warto czegoś brać tylko po to by dostać coś dużo cenniejszego?

– a co może być cenniejszego od… – Eryk przerwał w połowie zdania – no w sumie niby nie może. Ale z drugiej strony… no i jeszcze jest z nami Durgu. Nie możemy za niego decydować.

– to na pewno – odpowiedział Hindus – za nikogo nie możemy decydować dlatego mam pewną propozycję. Oto pięć zapałek. Każdy weźmie jedną. I wrzuci do tamtego dzbana. Jeśli wrzuci całą, figurka zostaje w świątyni, złamaną, zabieramy ją ze sobą. Jest nas pięcioro czyli remis jest niemożliwy. Każdy rzuci swoją zapałkę tak aby inni jej nie widzieli. Dzięki temu nikt nie będzie wiedział jak głosowali pozostali? Co wy na to?

– zgoda

– zgoda

– zgoda

– zgoda

– no to mamy jasność – ucieszył się Durgu – czyli głosujemy!

 

Jako pierwszy do stojącego w kącie dzbana podszedł Tata. Postał przez chwilę a potem zdecydowanym ruchem wrzucił coś do środka. Po nim podeszli Kasia, Ola i Durgu. Ostatni w kolejce został Eryk, chłopiec przez długi czas stał nad dzbanem wiercąc się w tą i z powrotem. Widać było, że bije się z myślami zastanawiając jaką decyzję podjąć. W końcu zdenerwowany machną ręką. Obrócił się w stronę siostry, spojrzał na nią robiąc kwaśną minę i marszcząc nos, a potem ze złością wrzucił swoją zapałkę.

– to co sprawdzamy? – zapytał Durgu

Rodzina pokiwała głowami. Podeszli do dzbana a następnie Tata z Durgu złapali za jego mosiężne uszy i podnieśli. Kiedy obrócili go do góry nogami na podłogę wysypały się zapałki. Wszystkie były całe…

 

Kontakt

    Imię:

    Email:

    Temat:

    [anr_nocaptcha g-recaptcha-response]