Święto Diwali

Dzienniki podróży | Ilość zdjęć: 1 | 03.11.2018

Po 14 latach spędzonych na wygnaniu Rama musi stanąć do walki. Jego przeciwnikiem będzie demon, władca świata ciemności Rawana. To właśnie on porwał ukochaną żonę Ramy, Sitę. Czy dobro pokona zło, czy świat zapłonie światłem lampionów wskazujących ukochanym drogę do domu? Czy noc w końcu odejdzie ustępując miejsca promieniom poranka…

To wszytko zależy od wyniku tej jednej potyczki. Odwiecznego starcia dobra ze złem i jednego z najważniejszych pytań w życiu. Po której stronie powinniśmy stanąć my sami i kogo powinniśmy wesprzeć. W jednej z najsłynniejszych Hinduskich legend, po stronie Ramy stanie generał Hunuman i zastęp jego bohaterskich małp. To oni pomogą pokonać złego Rawanę i uwolnić Sitę. Razem zwyciężą moce ciemności a kiedy ruszą w powrotną drogę, tysiące wdzięcznych ludzi zapali im wskazujące dom lampiony. Lampiony, które stały się symbolem zwycięstwa, i które od tego czasu raz do roku płoną w najdalszych zakątkach Indii.

Czasem, w którym Indie zapalają lampiony jest właśnie święto Diwali, święto światła. Przypada ono w dzień nowiu, ostatni dzień „ciemnej połowy miesiąca”. W tym roku wypada on 7 listopada ale w szkole Oli już wczoraj przygotowano specjalne przedstawienie.

Lecz to nie przedstawienie urzekło mnie najbardziej. W jednej z „sal” dzieci przyozdobiły podłogę kolorowymi mandalami. Niezwykłe obrazki mieniły się w delikatnych płomieniach świeczek. Każdy inny, każdy wyjątkowy i każdy równie piękny. Usypane z pisaku wzory powstały na chwilę, na tą jedną, niezwykłą noc. Tylko po to by z pierwszymi podmuchami porannego wiatru ulecieć w powietrze niczym senne marzenia, po długiej, spokojnej nocy.

 

Kontakt

    Imię:

    Email:

    Temat:

    [anr_nocaptcha g-recaptcha-response]